Chciałbym się podzielić z Wami wrażeniami z nurkowania w cenotach w Meksyku na półwyspie Jukatan.
Niejako przy okazji swojej podróży poślubnej (listopad 2009) postanowiłem zabrać ze sobą sprzęt nurkowy (mimo tego, że moja żona nie nurkuje w ogóle!), bo przecież być na Jukatanie i nie nurkować w cenotach – niewybaczalne!.
Ze względu na charakter naszej wyprawy wynegocjowałem 3 dni nurkowe, co uważam i tak było nie lada wyczynem . Miejscem naszego pobytu był hotel ok. 40 km na południe od Playa del Carmen.
I tak, na pierwszy dzień nurkowy wybraliśmy się na Cozumel, na rafę z bazy prowadzonej przez włochów w Playa del Carmen. Generalnie było super, po przepłynięciu promem na Cozumel zapakowaliśmy sprzęt na łódkę
Pierwszy nurek na ok. 25 m na pięknej rafie z lekkim prądem. Cała paleta
kolorów, korale, pełnia podwodnego życia i niesamowita widoczność!
2 nurek na ok. 15m na równie pięknej rafie od strony kontynentalnej, aczkolwiek jeszcze nie
odbudowanej (troche zasypana piachem) po huraganie z 2005.
2 dzień nurkowy to było to na co czekałem – cenoty! Miałem
VIP-owskie nurkowanie (2 nury) z tej samej bazy, gdyż tego dnia byłem
jedynym chętnym! Pojechałem z Meksykańskim nurkiem jaskiniowym do Dos
Ojos (dwoje oczu) – bajka, niesamowite,
fantastyczne, mega!!! Czegoś takiego nie widziałem nigdy, woda tak
przejrzysta, krystalicznie czysta, że czasami wydawało się ze jestem na
powierzchni! Widoczność ciężko określić bo właściwie jest
nieograniczona! Gra światła robi niepowtarzalne wrażenie!
Generalnie trasy dla „turystów” są oporęczowane, natomiast parę
razy zapuściliśmy się trochę w inne, mniej niedostępne miejsca
Głębokość max. 7-8 m, woda 25 st. Słodka, cała masa stalaktytów i
stalagmitów, dziwne formacje skalne no i ta gra światła w miejscach
kiedy wypływasz z ciemności do strefy jasnej – fantastyczne!
Za 2 następne dni wybrałem się do cenoty Kukulkan – nurkowania
równie piękne, choć trochę inne (już nie VIP-owskie ). Była haloklina
na ok. 10-12 m (nurkowanie max 17 m)!
Myślę, że trzeba tam wrócić, to jest niewyobrażalnie piękne. Postaram się wrzucić parę fotek, które przesłał mi miejscowy przewodnik.
Pozdrawiam!