http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798, ... nkcie.html
Fiaskiem zakończyły się prowadzone pod egidą prezydenta negocjacje ekologów, mieszkańców i inwestora dotyczące przyszłości Zakrzówka. O zagospodarowaniu "krakowskiej Rospudy" mają zdecydować radni.
----
W tej batalii od lat nie ma wygranych: inwestor nie może budować, ekolodzy boją się o przyrodę, a z cennego krajobrazowo terenu krakowianie wciąż nie mogą bezpiecznie korzystać. Na Zakrzówku już kilkanaście miesięcy trwa bowiem klincz między przedstawicielami stowarzyszeń żądających wprowadzenia tam bezwzględnej ochrony przyrodniczej a portugalską firmą Gerium, która w pobliżu zalewu chce zbudować osiedle. Obok nich są jeszcze właściciele działek oraz przedstawiciele działającego tam klubu nurkowego oraz środowisk wspinaczkowych.
W piątek w krakowskim magistracie odbyło się kolejne spotkanie poświęcone przyszłości Zakrzówka. Z inicjatywy prezydenta po raz drugi w tym roku przy jednym stole zasiedli przedstawiciele grup zainteresowanych ochroną Zakrzówka (w sumie 17 powołanych w tym celu stowarzyszeń), właściciele terenów położonych pomiędzy ul. Wyłom i Jacka oraz inwestorzy. Podobne spotkanie odbyło się w styczniu. Choć przełomu wówczas nie było, wszyscy uczestnicy tamtych rokowań podpisali się pod wspólną deklaracją. Miała ona pogodzić ochronę przyrody, stworzenie ogólnodostępnego parku oraz zmiany w projekcie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Po piątkowych dyskusjach spodziewano się jednak jeszcze więcej. Efektem miało być przede wszystkim ustalenie zakresu ochrony środowiskowej obszaru z dopuszczeniem zabudowy mieszkaniowo-usługowej o określonych proporcjach i charakterze. Nie udało się.
- Większość wypowiadających się na tematy organizacyjne osób nie powstrzymała się od komentarzy, że omawiany obszar Zakrzówka powinien w całości zostać uznany za chroniony obszar przyrodniczo-krajobrazowy z bardzo wyraźnym ograniczeniem zabudowy. I na pewno nie o funkcji mieszkaniowej - stwierdził Stanisław Deńko, architekt, który jest autorem koncepcji planowanego na Zakrzówku osiedla, a zarazem przedstawicielem spółki Gerium.
Obrońcy Zakrzówka podnosili hasło, że zabudowa mieszkaniowa zniszczy walory przyrodnicze i krajobrazowe miejsca, niektórzy twierdzili nawet, że istnieje zagrożenie dla wód zbiornika. Po takich wypowiedziach część właścicieli działek oraz inwestorów, którzy chcieli kompromisu, opuściła salę. - Obrońcy Zakrzówka nie powstrzymali się od oskarżeń kierowanych pod adresem właścicieli położonych tam nieruchomości, że ci kierują się wyłącznie chęcią zysku - relacjonuje architekt.
Inaczej widzą to jednak przedstawiciele stowarzyszeń walczących w obronie "krakowskiej Rospudy". - Siła merytorycznych wystąpień ze strony grup, którym faktycznie zależy na ochronie przyrodniczej Zakrzówka, okazała się tak silna, że obnażyła stopień manipulacji i dezinformacji prezentowany przez innych. W obliczu braku argumentów część uczestników spotkania, w tym właścicieli działek i przedstawicieli inwestora, po prostu opuściła salę i zerwała negocjacje - mówi Michał Szpakiewicz ze Stowarzyszenia "Zielony Zakrzówek".
Spotkanie zakończyło się jednak podpisaniem przez grupy ekoobrońców wspólnego oświadczenia dotyczącego zachowania całego obszaru jako zespołu krajobrazowo-przyrodniczego. Oświadczenie ma być odczytane na najbliższym posiedzeniu rady miasta, która zdecyduje teraz o losie Zakrzówka. - Będę chciał przekonać klubowych kolegów, żeby głosowali za zespołem, ale dopiero po wprowadzeniu poprawek, które nie doprowadzą do całkowitej blokady inwestycji na tym terenie - zapowiada radny PO Grzegorz Stawowy z komisji planowania przestrzennego i ochrony środowiska. Jego zdaniem przykład Zakrzówka to dla inwestorów sygnał, że nawet tereny oznaczone w studium jako budowlane mogą nie być łatwe do zainwestowania. - To bardzo niebezpieczny precedens - dodaje Stawowy.
- Najważniejsze, aby ten obszar nie został zabudowany na podstawie wuzetek. Zespół jest tylko jednym z rozwiązań, które mogą pomóc w ochronie Zakrzówka - zaznacza radny PiS-u Włodzimierz Pietrus, przewodniczący komisji planowania przestrzennego i ochrony środowiska. Jego zdaniem możliwy jest też scenariusz wykupu gruntu przez gminę za unijne pieniądze.
Dziś o godz. 17 stowarzyszenia zielonych zaplanowały przed magistratem wiec poparcia dla idei utworzenia zespołu przyrodniczo-krajobrazowego na terenie całego Zakrzówka.
Komentarz
Zakrzówek to jeden z atrakcyjniejszych terenów w mieście - piękny krajobraz, stosunkowo blisko centrum. Przez lata władze Krakowa nie potrafiły zadbać prawną ochronę tego miejsca. Teraz nie poradziły sobie z pogodzeniem stron coraz bardziej otwartego konfliktu. Wielka szkoda, że zwaśnionym grupom nie udało się porozumieć. Dwa spotkania okazały się już ponad ich dyplomatyczne siły. Szkoda, bo szansa na doprowadzenie sprawy do finału z korzyścią dla wszystkich była w zasięgu ręki. Szkoda, bo temat trafi teraz w ręce radnych, którzy w kampanii wyborczej nie będą chcieli podejmować decyzji narażających ich na protesty którejkolwiek ze stron. Szkoda, bo zapewne znajdą się tacy, którzy na spolaryzowanych nastrojach będą chcieli dojechać do następnej kadencji. Mamy jednak prawo od władz wymagać, by zadbały z jednej strony o ochronę tego terenu, a z drugiej o szacunek dla prawa własności i inwestorów. Niech tych decyzji radni nie zrzucają na kolejną radę miasta. Bo może w niej ich zabraknąć.
----
Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków