Po dwóch dniach z Frankenem przyszedł czas na małą zmianę - dziś był trzeci dzień z Frankenem
Ten wrak jest po prostu nie do ogarnięcia.
W związku z tym na jutro zaplonowaliśymy ... FRANKENA
(Choć niektórzy marudzą, ale wiadomo - dzieci i baby głosu nie mają
)
Fakt : nurkowanie na tym wraku jest jednak extremalne.
Wrak leży na 72m, pokład na 60m , najwyżej wystające elementy mostku są na 47m.
Wokół ciemności egipskie i (jak twierdzą znawcy tematu) obecnie nie najlepsza wizurka - do 10m. Do tego trochę sieci i sporo żyłek.
Samo dopłynięcie łódką, przy silnym wietrze i wysokiej fali jest już niezłą jazdą.
Potem opustówka, która czasami biegnie poziomo i przy dość silnym prądzie powoduje, że zejście na Frankena zaczyna przypominać bardziej treking wysokogórski
Najlepszy dowód, że kilka osób wczoraj i dziś albo od razu odpuściło albo zawróciło z drogi.
ALE NIE MY - MEGA KRAKENOWCY !!
Dziś zwiedzaliśmy galeryjki od 55m - sam mostek to jak kamienica 5 piętrowa !
Dzisiaj był bardzo silny prąd więc trzymanie się wraku było jak najbardziej pożądane.
Jak zwykle brakło czasu więc jutro .... może jakaś mała penetracyjka ?