| Forum Alchemia || Forum Nurkopedia || Forum Kraken || Forum VIP Divers || Forum Zanurkuj |

Technika nurkowania w suchym skafandrze

Moderator: Kadra

Technika nurkowania w suchym skafandrze

Postautor: Maciek » 2012-05-01, 14:25

Nurkujemy w suchych skafandrach z trzech powodów. Pierwotny ponieważ jest w nim cieplej, dodatkowy powód - lepsza kontrola trymu a dzięki temu lepsza kontrola pozycji pod wodą, oraz trzeci powód (związany z bezpieczeństwem) - suchy skafander to zapasowe w stosunku do worka jacketu czy skrzydła źródło pływalności szczególnie skuteczne jeżeli jest podłączone do osobnej butli.
Techniki nurkowania w suchym skafandrze są dwie.
Pierwsza, nazwijmy ją rekreacyjną - kiedy używamy samego suchacza pod wodą a worek wypornościowy wykorzystujemy tylko w przypadku przeważenia lub awarii suchego skafandra.
Druga, nazwijmy ją techniczną - kiedy ze względu na przeważenie gazami używamy skrzydła do zlikwidowania przeważenia a tym samy obsługujemy pod wodą i suchy i skrzydło.
Jest jeszcze pewne zalecenie związane z tą techniczną metodą - "miej w suchym zawsze jak najmniej tylko tyle aby nie obciskał" ale moim zdaniem poz aystuacjami kiedy planujemy zanużenia głową w dół nie ma innych zalet poza prostotą nauczenia.

Zaleta suchego związana z panowaniem nad pozycją polega na tym, że w odróżnieniu od jacketu czy skrzydła w których powietrze w większych lub mniejszych ilościach ale zawsze znajduje się w ich geometrycznym środku.

Podczas zanurzania się uzupełniamy krótkimi dodmuchnięciami kompresowane powietrze w skafandrze, tak aby cały czas mieć tylko lekko ujemną pływalności i żeby skafander nas nie obciskał. Trochę przed osiągnięciem zaplanowanej głębokości dodmuchujemy powietrze do skafandra do jego naturalnej objętości, pomagamy sobie lekkim wdechem i zatrzymujemy zanurzanie. Podczas całego nurkowania utrzymujemy pływalność tylko suchym skafandrem.
Na początku nurkowania w suchym skafandrze może nam się wydawać, że technika wyważania polegająca na wpuszczaniu do suchego skafandra tylko tyle powietrza żeby nie obciskał a wyważania się dalej kamizelką jest wygodniejsza. Jednak jest to po prostu przenoszenie przyzwyczajeń z nurkowania w piance. Warto abyśmy włożyli pracę i opanowali wyważanie się suchym skafandrem a kamizelki (czy jacketu czy skrzydła) używali pod wodą tylko kiedy jesteśmy przeważeni, mamy coś cięższego ze sobą przez pewien czas nurkowania lub w sytuacji awaryjnej – poważnej utraty szczelności naszego skafandra. Takie wyważanie się skafandrem powoduje, że mamy w nim więcej powietrza i łatwiej nam jest w różnych sytuacjach zachować poprawny trym, przetaczając to powietrze z nóg do ramion i odwrotnie. Wymaga to oczywiście pewnej pracy ale moim zdaniem warto ją włożyć i to od samego początku opanowywania suchego skafandra. Wraz ze wzrostem doświadczenia w nurkowaniu w suchym coraz większe przeważenie będziemy mogli wygodniej kompensować suchym zachowując większą kontrolę nad trymem. Dodatkową zaletą takiego postępowania jest potrzeba wypuszczania powietrza podczas wynurzania tylko z suchego skafandra a z suchacza powietrze wylatuje „samo” więc nie potrzebujemy zajmować ręki aby kontrolować pływalność.
Podczas wynurzania możemy płynąć do góry korzystając z płetw, mając neutralną pływalność i pionową pozycję ciała (np. kiedy potrzebujemy obserwować otoczenie bo wypatrujemy parzące meduzy). W takiej sytuacji nadmiar powietrza sam wylatuje zaworem wylotowym, tylko czasami trzeba pomóc przez podniesienie ramienia z zaworem. Możemy również wynurzać się utrzymując poziomą pozycję ciała, co jakiś czas lekko unosząc ramię z zaworem wylotowym, aby ułatwić wydostawanie się nadmiaru powietrza. Tak wynurzamy się jeżeli jesteśmy mocno obwieszeni sprzętem (jest wygodniej), wypływamy wzdłuż bardzo płaskiego stoku lub kiedy zależy nam na „statycznej” zmianie głębokości np. w okolicy przystanku. Kamizelkę dmuchamy w momencie osiągania powierzchni wody.

Powietrze w suchym
Mamy trzy sytuacje:
Minimalnie - tylko aby nie obciskało.
Trochę więcej - tak że może trochę tego powietrza wędrować z ramion do nóg i odwrotnie.
Dużo - kiedy suchym likwidujemy przeważenie i jest niewygodne oraz niepotrzebne.

Kiedy utrzymujemy minimalną ilość powietrza nie mamy sposobu aby podczas nurkowania zmienić trym czyli rozmieszczenie środka pływalności w stosunku do środka ciężkości.
Powietrza w suchaczu jest minimalna ilość więc środek pływalności suchacza się nie zmienia / nie da się zmienić. W worku jacketu czy skrzydła powietrza może być więcej lub mniej ale jego wypadkowa jest zawsze w tym samym miejscu - w geometrycznym środku worka. Dodatkowo nasze nogi nie mają dodatniej pływalności tylko okolice zera. Ruch nóg (nie mówię o wachlowaniu) nie zmienia trymu.

Kiedy jesteśmy prawidłowo wyważeni mamy w suchym skafandrze pewną ilość "luźnego" powietrza. Niedużo ale jest. Teraz możemy przetaczać je z nóg do ramion i odwrotnie przesuwając w dowolnym momencie nurkowania środek pływalności. Dodatkowo nasze nogi "pływają" więc ruch nóg zmienia ramię działające na środek wyporu i zmienia trym.

To powietrze trzeba poczuć. Po iluś tam nurkowaniach potrafimy czuć jak powietrze się przetacza i jak je układamy tam gdzie jest nam potrzebne.
Zapraszam do ćwiczeń. Na koniec jest tak albo umiemy zawisnąć, wynurzać się i zanurzać bez wachlowania albo nie umiemy i może warto poćwiczyć nad techniką.

Problemy:
Nie wydostawanie się powietrza przez zawór upustowy:
Wśród nurków krążą opowieści o tym jak to komuś ocieplacz przytkał zawór upustowy i go wyrzuciło; lub jak to niektóre ocieplacze zatrzymują powietrze i nie pozwalają go wypuścić.
Generalnie jest to tak zwala "Legenda Miejska". Nim się z tym nie zgodzimy to odwróćmy lewy rękaw swojego skafandra na lewą stronę i popatrzmy na zawór upustowy od spodu. Wyobraźmy sobie teraz, że przy pomocy bardzo delikatnego woreczka plastikowego chcemy go przytkać na tyle aby uszczelnić go przed na przykład wodą. Przecież widać na pierwszy rzut oka, że zawór od spodu ma tyle "nierówności", że nie uda się go zatkać tak, aby hipotetycznie nie przeleciała woda. To teraz pytanie - Jak myślisz? Jeżeli przed przeciekiem wody nie da się go uszczelnić to uszczelni go materiał ocieplacza przed "przeciekiem" powietrza?
Druga sprawa - jeszcze "nigdy" nie przytkał ocieplasz zaworu w skafandrze opływanego nurka. Opływanego to znaczy takiego kto ma kurs suchaczowy za sobą i potem wykonane w suchym ponad 100 nurków. Po prostu, potem ocieplacze przestają przytykać zawory :-)

W takim przytykaniu nie ma nic złego, po prostu świadczy to o tym, że coś jest nie tak ze zgraniem wyważenia, techniki operowania suchym, kontrolą wynurzania i oddechem. Warto poćwiczyć to z instruktorem lub kumatym kumplem. Ale jak kumaty kumpel umie sprawnie nauczyć takich rzeczy to niech zostanie instruktorem bo się pewnie nadaje :-)

Więc nim zmienimy ocieplacz, kupimy taki z siateczką, lub przesuniemy zawór to trzeba więcej poćwiczyć.


Problem z trymem - powolne wachlowanie płetwami podczas wiszenia.
Ten problem wynika z tego że trudno jest w czasie całego nurkowania a i z nurkowania na nurkowanie utrzymać idealnie ten sam punk środka ciężkości. Zużywanie gazu, lekkie zmiany w ułożeniu sprzętu, zgniatanie neoprenowych elementów sprzętu powoduje że środek pływalności przesuwa się a dodawane powietrze do skrzydła lub jacketu jest dodawane w praktyce w jeden punkt. Suchacz daje niesamowitą możliwość lekkiej zmiany środka pływalności poprzez przetaczanie powietrza z nóg do ramion oraz lekkie zmiany pozycji nóg. Warto się tego nauczyć na kursie suchaczowym a potem doskonalić na warsztatach i nurkowaniach.
Wynikiem będzie umiejętność zawiśnięcia poziomo w kompletnym "bezruchu" :-)
Maciek
Maciek
Klubowicz Krakena
Klubowicz Krakena
 
Posty: 395
Rejestracja: 2007-04-13, 21:01
Lokalizacja: Kraków

Wróć do Szkolenia

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości